piątek, 26 kwietnia 2013

 Dodam teraz fragment książki +18 . Głównego bohatera zastąpię Zaynem :) Miłego czytania.

[...] Zayn przyciągnął ją mocno do siebie, chwycił za włosy i odchylił jej głowę do tyłu. Kobieta poczuła jego delikatne, ciepłe i niecierpliwe wargi na swojej twarzy. Nigdy wcześniej nie całowała się z mężczyzną. Nigdy tak naprawdę. Szybkie, powierzchowne i lekkie całusy z chłopakami z sąsiedztwa, gdy byli mali, owszem. Ale nigdy coś takiego. Gorąca fala pożądania, która  przepływała przez nią za każdym razem, gdy ich wargi się spotykały, była całkiem nowym odczuciem. Całkiem nowym doświadczeniem. Doświadczeniem, którego pragnęła jak najwięcej.
-[T.I]...
Kobieta nie zdołała odpowiedzieć, bo jego usta znów dotykały jej ust i nagle poczuła, jak jego język wciska się między jej wargi. Początkowo była bardzo zaskoczona, ale po kilku sekundach niezdecydowania zauważyła, że jej się to podoba. Podobało jej się to cudowne, podniecające uczucie, jakie jego pocałunki budziły w całym jej ciele, by w końcu zebrać się jako pulsujące doznanie między udami.
- Szaleję za tobą, [T.I] ! Muszę się mieć... - Jego dłonie dotykały jej ciała, niecierpliwe i świadome celu. Wtargnęły pod płaszcz, który się rozchylił. - Muszę mieć...
- Nie... Poczekaj ! - [T.I] nagle się wystraszyła. Nie wiedziała, czy naprawdę tego chce. Całowanie było cudowne, ale coś więcej... [T.I] nie była nieświadoma. Wiedziała skąd się biorą dzieci. [...]
-[T.I], nie bój się.. Wiem co robię. Będę ostrożny....
Kobieta poczuła, że ukochany wkłada rękę w rozpięcie koszuli nocnej.  Jego palce zamknęły się na jej piersi i lekko ją masowały. Ciepłe dłonie wysysały przez jej nagą pierś impulsy pożądania do jej podbrzusza.
- Spodoba ci się - wyszeptał Zayn, muskając jej policzek. - Tylko mi pozwól..
Mężczyzna uniósł jej koszulę nad kolana. Kobieta poczuła jego kolano wciskające się między jej uda, torujące drogę dłoniom. Sznurki majtek opadły na jej uda.[T.I] jęknęła cicho i zagryzła mocno wargi, żeby nie krzyknąć, gdy poczuła, jak jego palec wciska się pożądliwie  w to wilgotne miejsce. Palec wszedł głęboko w jej wnętrze. Kobieta znów cicho jęknęła, poruszył się i naparła na jego dłoń jakby nie wystarczyło jej to cudowne odczucie.
- Chodź... - Pociągnął ją w stronę skrzyni stojącej przy ścianie, nie cofając swojej dłoni z miejsca rozkoszy. Zauważyła, że drugą ręką , którą wcześniej pieścił jej pierś, zaczął teraz rozpinać guziki przy rozporku. Gdy usiadł na skrzyni rozporek był już rozpięty. Było jednak zbyt ciemno, żeby mogła zobaczyć to, o czym wiedziała, ze znajduje się w środku. Zayn pożądliwie skierował jej rękę ku swojemu kroczu, aby mogla chwycić jego sztywną, twarda męskość, wyprężoną, pokrytą jedwabiście gładką skórą. - Chodź...
Zayn  cofnął swoja rękę z jej wilgotnego wnętrze i podniósł nocną koszulę nad biodra, a majtki opuścił do samego dołu.
-Zdejmij je...
[T.I] pomogła sobie stopami, żeby pozbyć się bielizny
- Chodź tutaj.. - obiema dłońmi trzymającymi jej biodra nakierował ja na siebie, podłożył ręce pod jej pośladki, uniósł ją i pomógł usiąść na sobie. Poczuła kujący ból gdy sztywny członek wniknął w nią. Usłyszała, jak mężczyzna nabiera powietrza. Zaraz potem dało się słyszeć jego drżące westchnienie. Położył swoje dłonie na jej biodrach i pokazał jej, lekko unosząc jej pośladki, a potem z powrotem opuszczająć, jak powinna to robić. - Wyobraź sobie, że jedziesz konno...  Robiła to, o co prosił, cały czas czując jego dłonie zaciskające się na jej pośladkach. Jego usta błądziły w poszukiwaniu jej szyi. Piersi uwolniły się spod koszuli. [T.I] poruszała się miarowo, aż ukochany doszedł do samego szczytu. Jego ciało zadrżało, gdy wtulił się w jej piersi. Ręce mężczyzny zacisnęły się wokół jej ciała tak mocno, że ledwie mogła złapać odrobinę tchu. Zayn powoli rozluźniał uścisk, ale wciąż siedział nieruchomo, obejmując ją i ciężko dysząc.

 



 Mam nadzieję, że wam się podoba :)



Dzień dobry wszystkim. Bardzo długo nic nie dodawałam, ale nie miałam weny oraz czasu. Zrozumcie to.. :) Miałam też dużo problemów rodzinnych i nie miałam ochoty na pisanie imaginów. Mam nadzieję, że jeszcze czytacie :) Miło by było zobaczyć jakiś komentarz na dobry początek.:) w takim razie umieszczam tu imagin z Harrym. xx

65. Z Harrym jesteś już 2 lata. Dzisiaj miałaś mu powiedzieć coś co mogło zakończyć wasz związek. Bardzo się denerwowałaś, ponieważ nie planowaliście tego co się stało. Siedziałaś w salonie z gorącą herbatą i czekałaś na ukochanego. Usłyszałaś jak ktoś wchodzi do domu i ściąga płaszcz. Do Twoich oczu naleciały łzy. Harry wszedł do salonu, usiadł obok Ciebie i się przywitał. Ty: Kochanie, musimy porozmawiać. H: Coś się stało ?  Chłopak delikatnie pogładził Twój policzek. Ty: Po prostu... Ja... Jestem w ciąży..  Harry wstał i spojrzał na Ciebie. H: Czyli.. Będę tatą ? Ty: Tak..  I zaczęłaś płakać.  Chłopak mocno Cię przytulił i pocałował w głowę.  H: Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. Już za kilka miesięcy będę nosił takie małe maleństwo na rękach. Jeżeli to będzie dziewczynka, to obiecaj, że nazwiemy ją Darcy. Ty: Obiecuję.  I lekko się uśmiechnęłaś.  ~ Mrs. Malik